piątek, 8 listopada 2013

Witaminy na sprawy sercowe

Co sprawia, że nasze serduszka są zdrowe?

Specjalne pozdrowienia dla Marianny.

TAGI: WIT.C, WIT.A, Beta-karoten, WIT.E


Witaminki, witaminki ...

Od witamino-podobnej karnityny z poprzedniego rozdziału przechodzę już do "pełnowartościowych" witamin. Już przedszkolak bezbłędnie odpowie nam na pytanie - po co są nam potrzebne witaminy? Po to żeby nasze "serduszka" i ich serduszka były zdrowe. W tym rozdziale skupię się na tych witaminach, które szczególnie przyczyniają się do prawidłowego rozwoju i funkcjonowania serca. Zacznę od tej najszerzej znanej, niezwykle wszechstronnej witaminy. Od razu wyjaśnię, że pozwoliłem sobie w tym rozdziale dokonać plagiatu swojego własnego artykułu, także jeżeli natraficie w sieci na coś co wyda Wam się niezwykle (o tak to bardzo dobre słowo ⇨ przypomina niezwykłe) podobne to jest to również owoc mojej pracy. Ponieważ witaminy to bardzo wszechstronne substancje to wybaczcie, że część ich istotnych funkcji powtórzyłem, oczywiście równocześnie rozwijając te zagadnienia, które dotyczą już samego serca.

WITAMINA C (kwas askorbinowy)

Kwas askorbinowy to drugi składnik preparatu omówionego w poprzednim rozdziale poświęconym aminokwasom. Wraz z lizyną współdziała on w procesie regeneracji tkanek, ponieważ również wykazuje on taką aktywność. Ale funkcja ta to tylko ułamek wszystkich możliwości tej substancji. Nie bez powodu jest to najbardziej popularna witamina, stosowana przez wszystkich od niemowlaka po emeryta (słowo emeryt w obecnej sytuacji nabrało innego wymiaru, ze względu na nowy wiek emerytalny może być synonimem bardzo, bardzo, bardzo... późnej starości). Kwas askorbinowy ma bardzo szeroki wachlarz zastosowań. Posiada silne właściwości antyutleniające (podobnie jak omówione poniżej witamina A ↓ i witamina E ↓ wymiata toksyczne wolne rodniki) oraz wspomagające układ odpornościowy (beta-karoten ↓). A co najważniejsze dla omawianego w tym rozdziale zagadnienia także szereg działań wspomagających pracę układu sercowo-naczyniowego. Wzmacnia naczynia obwodowe, a ponieważ wykazuje również działanie przeciwwirusowe (z uporem maniaka znowu przypominam jak bardzo ogromne szkody mogą wywołać infekcje wirusowe, głównie w okresie ciąży), jak i przeciwzapalne (obniża poziom mediatora stanu zapalnego - histaminy) jest chętnie stosowana w profilaktyce oraz terapii przeziębień i grypy (stąd wynika jej największa popularność). Wspomaga gojenie się ran, zapobiega owrzodzeniom oraz ogólnie wzmacnia strukturę tkanki łącznej. Odbywa się to głównie dzięki wspomaganiu przez witaminę C syntezy kolagenu oraz wielu enzymów i hormonów, które decydują o prawidłowej budowie tkanki łącznej. Przy udziale kwasu askorbinowego utleniona (nieaktywna) postać witaminy E (o niej więcej znajdziesz poniżej ↓) zostaje z powrotem przekształcona w postać czynną. Wszystkie te witaminy: A, C oraz E wpływają na wzrost stężenia glutationu, który wykazuje silne właściwości odtruwające. Suplementacja witaminy C chroni więc komórki przed czynnikami toksycznymi oraz wpływa na zachowanie ich prawidłowej budowy i funkcji. Bardzo istotny jest sposób pozyskiwania substancji. Witamina C występuje zarówno jako substancja syntetyczna (czysty kwas askorbinowy) oraz w postaci naturalnej.


I w tym miejscu polecę preparat Solgara ⇨

Ester C Plus 1000 mg WITAMINY C.


Preparat jest kompleksem zawierającym:


postać aktywnych metabolitów witaminy C buforowanych wapniem dzięki któremu ich pH nie jest kwaśne jak w przypadku kwasu askorbinowego, dlatego są bezpieczne dla przewodu pokarmowego i nerek, a ich aktywność jest znacznie większa od formy kwasowej1000mg witaminy C w postaci estrowej,
biflawonoidy cytrusowe,
dziką różę oraz
acerolę.

I znowu skład oraz innowacyjna postać decydują o tym dlaczego CENA preparatu jest znacznie wyższa od tej, z którą kojarzymy syntetyczną postać, kupowaną często w okresie przeziębień. Jeżeli interesuje Was szczegółowy opis preparatu odsyłam na stronę SOLGARA ⇨.

Innymi preparatami zawierającymi naturalny kwas askorbinowy jest seria produktów firmy CaliVita (kolejna warta polecenia firma specjalizująca się w naturalnych suplementach):
CaliVita C Plus Flavonoids,
CaliVita Witamina C-500 oraz
NOWOŚĆ → CaliVita C-1000 Plus.
Jak widzicie staram się znaleźć coś jeszcze poza Solgarem, nie chcę sprawiać wrażenia, że tylko dzięki Solgarowi możecie zachować zdrowie (no ale przyznam szczerze, że znalezienie równoważnego odpowiednika wcale nie jest takie proste).



WITAMINA A (retinol)

Jest to rozpuszczalna w tłuszczach witamina niezbędna do wzrostu organizmu i prawidłowego rozwoju tkanki nabłonkowej skóry oraz błony śluzowej. Jest przeciwutleniaczem chroniącym komórki przed wolnymi rodnikami. Wywiera istotny wpływ na metabolizm białek, węglowodanów i hormonów steroidowych.

UWAGA: Należy przestrzegać zaleconego dawkowania, ponieważ hiperwitaminoza (przedawkowanie) może powodować wiele nieprzyjemnych efektów ubocznych np. suchość i świąd skóry, stany depresyjne, wypadanie włosów, zaburzenia pracy wątroby i śledziony, odwapnienie kości, a stosowana w ciąży w dużych dawkach może być toksyczna dla płodu. Zwiększony jej poziom może wywołać wspomniane wyżej toksyczne działanie oraz wystąpienie związanych z nim efektów ubocznych.

STOSOWANIE: dorośli - dawka od 12 000 do 100 000 jednostek na dobę, dzieci (powyżej 4 roku życia) - dawka od 12 000 do 24 000 jednostek na dobę



KAROTENOIDY

Najlepiej przyswajalną formą witaminy A są występujące naturalnie w owocach, warzywach i algach morskich karotenoidy. Należą do nich: beta-karoten (największa aktywność), alfa-karoten, kryptoksantyna, zeaksantyna, luteina i likopen. Zeaksantyna i luteina są popularnymi składnikami preparatów na oczy. Nie wspomniałem wyżej więc uzupełniam w tym miejscu - witamina A bierze udział w syntezie barwnika bardzo istotnego w procesie widzenia zmierzchowego, jest to jedna z ważniejszych funkcji tej witaminy. Karotenoidy są prowitaminami, tzn. że w organizmie przekształcane są do czynnego związku, którym jest właśnie witamina A. W procesie tym biorą udział hormony tarczycy, białka, witamina C oraz CYNK - minerał istotny dla procesów związanych z odpornością. Jeżeli taka przemiana w organizmie przebiegnie prawidłowo (tzn. nie ma niedoborów substancji potrzebnych do jej przeprowadzenia) zyskujemy wtedy związek o aktywności równoważnej z witaminą A, a co ważne pozbawiony charakterystycznych dla niej działań niepożądanych. Karotenoidy wykazują ponadto bardzo korzystny wpływ na układ odpornościowy (podobnie jak wspomniany cynk), co ma istotne znaczenie w przebiegu różnego rodzaju infekcji. Jeżeli chodzi o preparaty bardzo istotna jest również postać w jakiej występuje. Naturalny beta-karoten od syntetycznego różni się znacznie aktywnością antyutleniającą.

STOSOWANIE: Zalecana dawka dobowa to od 5 do 7mg naturalnego beta-karotenu. Kuracja powinna trwać co najmniej 2 miesiące.

Przy dłuższym stosowaniu nadmiar beta-karotenu odkłada się w tkance tłuszczowej oraz w skórze, co powoduje wystąpienie pomarańczowego zabarwienia. Jak wpadnie Wam kiedyś w ręce biografia Steva Jobsa (na pewno zapamiętacie to "wpadnięcie" bo liczy sobie ona ok. 700 stroniczek) znajdziecie informację, iż jako zagorzały zwolennik diet owocowo-warzywnych, Jobs miał okres w swoim życiu, podczas którego przez kilka tygodni żywił się wyłącznie marchewkami (bogatymi w beta-karoten) i kolor jego skóry w tym czasie potwierdzał powyższe stwierdzenie. Lubił jednak również jabłka dlatego dzisiaj korzystamy z szerokiej gamy urządzeń o mało kojarzącej się z przemysłem informatycznym nazwie Apple (niewiele brakowało, a mogłyby się nazywać Carrot ツ - to takie moje osobiste przemyślenia). Jak ktoś ma trochę czasu i chęci, żeby dowiedzieć się o eksperymentach Jobsa z "innymi" substancjami odsyłam do lektury jego biografii autorstwa Waltera Isaacsona. I znowu Jobs mnie czymś zaskoczył (poza marchewkami, jabłkami i LSD). Bogatą kolekcję książek o nim znalazłem w księgarni, której hasłem przewodnim jest: "Zmieniamy świat na bardziej chrześcijański". Uwierzcie mi, że Jobs był bardzo daleki od idei chrześcijaństwa, stąd moje zdziwienie. No ale nie zdradzam więcej sekretów. Kupcie sobie, pożyczcie, albo kupcie komuś w prezencie i pożyczcie, w każdym razie przeczytajcie jak powstała "firma owocowa", w której akcje zainwestował Forest Gump.

O warzywach i owocach ツ więcej w dalszych opracowaniach dotyczących wpływu diety na rozwój serca, a teraz wracam do tematyki tego rozdziału, a mianowicie do kolejnych WITAMIN.




WITAMINA E (tokoferol)

Niech już ten rozdział poświęcony będzie do końca preparatom firmy Solgar (w kolejnych postaram się już nie być tak monotematycznym, co nie znaczy oczywiście, że już więcej o nich nie wspomnę). Na zdjęciu znowu znana Wam już doskonale buteleczka ze złotą etykietą, a poniżej krótki hymn pochwalny.
Tak więc - do hymnu!

Solgar w swoim preparacie witamina E zawarł znowu kompleks naturalnych tokoferoli, które w porównaniu z formą syntetyczną oznaczaną przedrostkiem DL wykazują znacznie silniejszą aktywność i większą przyswajalność. Jeżeli chodzi już o sam profil działania witaminy E to wykazuje ona bardzo korzystny wpływ na rozwój i funkcję komórek, dzięki silnej aktywności antyutleniającej (o czym wspomniałem już powyżej: A i C) Chroni komórki przed wolnymi rodnikami, wpływa na prawidłowe funkcjonowanie naczyń krwionośnych (niezaburzony dopływ krwi do tkanek → odprowadzenie metabolitów → aktywność przeciwzapalna), a także na układ odpornościowy. Tokoferol bierze udział w przemianach metabolicznych tłuszczy oraz cholesterolu. Tłuszcze chroni przed utlenianiem, a w przypadku cholesterolu wpływa na zachowanie prawidłowego stosunku frakcji tzw. zły cholesterolLDL ↓ , do tzw. dobry cholesterolHDL ↑ → zapobiega to tworzeniu się złogów cholesterolowych w naczyniach i ich drożność zostaje zachowana. Bardzo korzystne efekty daje suplementacja witaminy E łącznie z SELENEM, o którym szerzej w kolejnym rozdziale poświęconym minerałom, do przeczytania, którego zapraszam już w tym miejscu.


Podsumowując ten rozdział warto zauważyć, iż najistotniejsze efekty uzyskiwane dzięki zastosowaniu omówionych witamin to:


ochrona komórek przed toksycznymi substancjami (odtruwanie organizmu),
wpływ na prawidłowe funkcjonowanie naczyń krwionośnych (ukrwienie),
działanie przeciwzapalne,
mobilizowanie do działania układu odpornościowego,
wpływ na przemiany metaboliczne (węglowodany, tłuszcze, hormony, enzymy).

SERDECZNIE POLECAM pozostałe artykuły dotyczące "spraw sercowych":

"Drogie" memu sercu suplementy,
Tajemnicze odkrycie roli aminokwasów,
Składniki mineralne w okresie życia płodowego.


Wspólnymi siłami udało się uzbierać pieniążki potrzebne dla:

środa, 6 listopada 2013

Składniki mineralne w okresie życia płodowego

Prawidłowe dostarczanie składników mineralnych w okresie rozwoju płodowego.

Z dedykacją dla "Młodego".


TAGI: SELEN, Witaminy prenatalne


Witaminy znają wszyscy, a co to są te minerały?

Ponieważ już w dniu publikacji artykułu, w którym zarysowałem temat dotyczący aminokwasów pojawił się odzew zdecydowałem się zaburzyć kolejność publikacji. Pozwolę sobie na moment odłożyć temat obiecanych witamin i najpierw omówię znaczenie składników mineralnych. Jeżeli chodzi o witaminy to wiedza na ich temat jest znacznie bardziej rozpowszechniona i już nawet dzieciaki w przedszkolu dysponują podstawowymi informacjami, które wystarczą do wytłumaczenia ich zasadniczej roli (polecam poranną audycję w radiowej Trójce - "Dzieci wiedzą lepiej" - poznacie ich opinie na temat innych ważnych zagadnień). Trochę inaczej sprawa ma się w kwestii składników mineralnych, które mimo, iż znajdują się w większości szeroko stosowanych, popularnych, złożonych preparatów witaminowych, to jednak o niezwykle istotnych funkcjach jakie spełniają w naszym organizmie nie mamy bladego pojęcia.

Oszczędziliśmy, a teraz już niestety wiemy na co przeznaczymy te nasze oszczędności.

Ze względu na wspomnianą w początkowym artykule tego bloga coraz niższą jakość produktów żywnościowych oraz nasilające się ograniczenia przyswajalności, pojawia się coraz częściej potrzeba stosowania suplementacji składników witaminowych i mineralnych. Jeżeli większość pacjentów do 40 roku życia bazuje na zgromadzonych w organizmie rezerwach, na których jest w stanie "w miarę poprawnie" funkcjonować i nie widzi konieczności stosowania żadnych preparatów, to już po przekroczeniu tego pułapu wiekowego, gdy rezerwy zaczynają się wyczerpywać i lawinowo pojawiać różnego rodzaju dokuczliwe dolegliwości, zaczynają poszukiwać rozwiązania. Niestety działania podejmowane są dopiero wtedy, kiedy już trzeba podjąć leczenie. Tanie, niskiej jakości produkty żywnościowe nie zaspokajają naszego dziennego zapotrzebowania w kluczowe składniki. Niezdrowy tryb życia hamuje procesy produkcyjne wewnątrz organizmu. Trzeba zrozumieć zasadę, że wszystkie rezerwy kiedyś się wyczerpują i nie wystarczą nam na całe życie. Nie doprowadzajmy do tego etapu i w miarę jak najwcześniej rozpocznijmy odbudowywanie nadszarpniętych zapasów. Dotyczy to zarówno podjęcia decyzji o zdrowym odżywianiu, podjęciu aktywności fizycznej, czy zastosowaniu odpowiednich suplementów, które uzupełnią ewentualne niedobory dietetyczne.

Suplementacja w okresie ciąży.

Trochę inaczej ma się sprawa w przypadku naszych dzieci. Dla nich zawsze wyszukujemy to co według nas najlepsze. Dotyczy to zarówno jedzenia, które dla nich wybieramy, jak i preparatów witaminowych. Wiem z własnego doświadczenia, że pacjenci znacznie częściej poszukują promocji na witaminy dla siebie, niż dla swoich pociech, bo w ich przypadku kluczową kwestią wyboru jest wysoka jakość i kompleksowy skład, a nie atrakcyjna cena produktu. To samo dotyczy mamy spodziewającej się dziecka. Ważne jest inwestowanie w jej zdrowie, gdyż to przełoży się na zdrowie dziecka. I właśnie w tym przypadku, nad którym zamierzam się skupić, zadaniem lekarzy i farmaceutów jest już nie uświadamianie, iż istnieje potrzeba stosowania zestawów witamin i minerałów, bo o tym każda przyszła mama już bardzo dobrze wie, ale uświadomienie, iż niezwykle istotna jest ich jakość i skład. To samo odnosi się do produktów spożywczych, którym już wszyscy powinniśmy się baczniej przyglądać.

Dlaczego to takie ważne?

Ciąża to okres zwiększonego zapotrzebowania na większość składników - przecież musi ich wystarczyć dla dwóch (lub więcej) osób. Budowanie od podstaw nowego organizmu wymaga sprawnego funkcjonowania wszystkich potrzebnych mechanizmów oraz dostarczania składników budulcowych. Właśnie do tego wykorzystywane są witaminy (które omówię w "poprzednim" rozdziale - dla uważnych czytelników to sformułowanie nie będzie zaskoczeniem) oraz minerały, które przedstawię poniżej. Podstawa to odpowiedni zestaw witamin prenatalnych. Znowu wplotę wątek osobisty i pozwolę sobie polecić preparat, który stosowała w ciąży oraz w okresie karmienia moja żona. Jego wyjątkowość potwierdzały zdziwione pytania lekarzy, którzy analizowali wyniki badań: "Co Pani zaczęła stosować?!". A ponieważ wcześniej nie wyglądało to tak rewelacyjnie, zmiana ewidentnie była wynikiem zastosowanego preparatu firmy Solgar, przedstawionego na zdjęciu obok (firmy której produkty bardzo często polecam m.in. właśnie dlatego, że działają). Preparat ten zawiera wszystkie niezbędne dla prawidłowego rozwoju substancje. Wracając do wątku osobistego nasza córka rozwijała się tak dobrze, że będąca wynikiem przebytej różyczki poważna wada serca zupełnie nie wpływała na wydolność organizmu, a została przypadkowo wykryta przy okazji badania osłuchowego podczas innej, już "przedszkolnej" infekcji. W tym miejscu skupię się na składnikach mineralnych i to tych, które mają istotny wpływ głównie na rozwijające się małe serduszko.

Minerały niezbędne dla rozwijającego się serduszka?

Znowu wplotę wątek osobisty związany z minerałem, od którego zacznę. Moja żona pisała na jego temat pracę magisterską, więc na pewno był mi on bliższy niż inne bardziej popularne minerały jak magnez, wapń, czy np. cynk. Już te kilka lat temu zaintrygowały mnie niesamowite, wszechstronne możliwości tego "księżycowego" pierwiastka (greckie słowa SELENE oznacza ⇨ księżyc). Warto sprawdzić czy występuje on w stosowanym zestawie witamin, gdyż ma on ogromne znaczenie m.in. dla rozwijającego się serca. Witaminy prenatalne firmy Solgar zawierają 6,25 μg selenu w postaci dobrze przyswajalnej L-selenometioniny.

SELEN

Szczególnie w przypadku selenu, jego zawartość w produktach spożywczych jest ściśle powiązana z zawartością tego pierwiastka w glebie (produkty zbożowe, pasza dla zwierząt), a także sposóbem sporządzania posiłków (największe straty podczas pieczenia i smażenia). Tak więc jeżeli na sposób przygotowania to jeszcze mamy wpływ, to na zawartość w glebie już niestety nie. Znowu wracamy do tematu związanego z jakością produktów spożywczych - przy minimalizowaniu kosztów produkcyjnych, troska o zawartość ważnych składników na pewno nie będzie kwestią kluczową. Tak więc powtórzę moją osobistą mądrość: "Rozważając wprowadzanie oszczędności zastanówmy się czy ktoś inny nie będzie musiał za nie słono zapłacić".

Po tych wszystkich "mądrościach" teraz już szczegółowe informacje na temat selenu. Wspomniane niedobory dietetyczne musimy koniecznie uzupełniać, ze względu na szeroki wachlarz zagrożeń jakie mogą wystąpić w wyniku niedoborów.

Kardiomiocyty

Sam selen wykazuje bardzo korzystne działanie w zakresie profilaktyki chorób sercowo naczyniowych. Normalizuje poziom cholesterolu, wpływa na lepkość krwi oraz odkładanie się cholesterolu w naczyniach (procesy naprawcze). Suplementacja jest wymagana profilaktycznie u kobiet w ciąży, a także u pacjentów po udarach i zawałach serca, u których wspomaga rekonwalescencję. Podobnie jak inne minerały: cynk oraz miedź jest on związany z peroksydazą glutationową. Selen jest składnikiem tego enzymu, więc bierze udział w wytwarzaniu glutationu odpowiedzialnego za odtruwanie organizmu, poprzez eliminowanie z ustroju szkodliwych substancji, uszkadzających struktury komórkowe. Chroni więc rozwijające się komórki przed niebezpiecznymi mutacjami. Z tego też wynika przeciwnowotworowa aktywność tego pierwiastka, gdyż zapobiega on tworzeniu się patologicznych komórek. Jako ciekawostkę podam, iż prowadzono również badania na chorych zarażonych wirusem HIV i uzyskano w tej grupie bardzo obiecujące wyniki.

Detoksykacja

Jako antyutleniacz współdziała z witaminą E (o niej więcej w rozdziale o witaminach) i chroni błony komórkowe przed uszkodzeniem przez wolne rodniki. Selen w połączeniu z witaminą E wykazuje działanie przeciwzapalne. W trakcie trwania stanu zapalnego występuje obniżony poziom peroksydazy glutationowej. Ważna jest również funkcja usuwania z organizmu metali ciężkich (kadm, rtęć, arszenik). Bardzo istotne w procesie odtruwania jest detoksykacja w obrębie komórek wątroby, a to właśnie w hepatocytach występuje wysokie stężenie glutationu.

Odporność

Kolejną ważną funkcją selenu jest wpływ na układ odpornościowy i to zarówno przy obniżonym jego poziomie, gdy następuję zwiększona podatność na infekcje, jak również przy prawidłowym poziomie, kiedy suplementacja również zwiększa siły obronne organizmu. Większa odporność to bardziej skuteczne zwalczanie chorób infekcyjnych. Selen wykazuje również działanie przeciwwirusowe, a wspominałem już jak ogromne zagrożenie dla rozwoju serca stanowią infekcje wirusowe (głównie różyczka). Dla noworodka prawidłowy poziom selenu ma również wiele innych istotnych wskazań. Istnieją badania według których wykazano, iż zespół nagłej śmierci noworodkowej w przeważającej ilości przypadków był powiązany z niskim poziomem selenu. Dlatego też ze względu na groźne konsekwencje, związane z niedoborem, przy jednoczesnym bezpieczeństwie suplementacji zaleca się przyjmowanie w okresie ciąży oraz laktacji preparatów w dawce 200 μg.

Formy organiczne

Selen znacznie lepiej przyswajalny jest z połączeń organicznych ⇨ występuje w drożdżach lub jako L-selenometionina. Formy nieorganiczne charakteryzuje niska przyswajalność (selenian sodu).

Preparaty selenu:

PostaćPreparaty (CENA)ZawartośćOpakowanieDawkowanie
L-selenometioninaSolgar Selen100 mcg100 tabl.1 tabl. dziennie
Solgar Selen200 mcg50 tabl.1 tabl. dziennie
SWANSON Selen Select100 mcg200 kaps.1 tabl. dziennie
drożdze wzbogacone w selenSWANSON SelenoExcell Selen200 mcg60 tabl.1 tabl. dziennie
CaliVita Pro Selenium50 mcg60 tabl.1 tabl. dziennie
Selen Walmark100 mcg100 tabl.1 tabl. dziennie

Dawka optymalna selenu to od 100 do 200 mcg na dobę.



Na dzisiaj zakończę ten rozdział na garstce informacji o jednym z mniej znanych, a jednocześnie niezwykle istotnych dla prawidłowego rozwoju serca minerałów. Niebawem uzupełnię o kolejne wpisy.


SERDECZNIE POLECAM pozostałe artykuły dotyczące "spraw sercowych":

"Drogie" memu sercu suplementy,
Tajemnicze odkrycie roli aminokwasów,
Witaminy na sprawy sercowe.



Wspólnymi siłami udało się uzbierać pieniążki potrzebne dla:

poniedziałek, 21 października 2013

Tajemnicze odkrycie roli aminokwasów

Co może pomóc w regeneracji tkanek w obrębie serca?

Specjalne pozdrowienia dla małej Ady.


TAGI: L-LIZYNA, L-PROLINA, L-ARGININA, L-KARNITYNA


Zakonnik z Tyńca

Informację o substancji od której zacznę omawianie tego rozdziału uzyskaliśmy w dosyć ciekawy sposób. Nie był to wynik wertowania książek, czy przetrząsania internetu. Znajoma zasugerowała nam wyjazd do Tyńca, do jednego z tamtejszych zakonników, który pomaga ludziom w różnych problemach. Ponieważ nie jestem "szablonowym" katolikiem, na początku pojawił się jakiś wewnętrzny opór. Ale ponieważ chodziło o zdrowie naszego dziecka, a z natłoku myśli dwóch farmaceutycznych umysłów nie mogliśmy z żoną wyłowić żadnej konstruktywnej koncepcji zdecydowaliśmy się poprosić o pomoc osobę, która ma lepszy kontakt z Najwyższym. Poznaliśmy bardzo otwartego i życzliwego człowieka, który mnie już całkowicie przekonał, że nie można na ludzi patrzeć przez pryzmat przynależności do jakiejś grupy (co już teraz zdarza mi się bardzo rzadko, nawet gdy w mediach wrze o dominikańskich pedofilach). Uwierzyłem więc w ludzi. Zakonnik ten dla każdego ma jakąś radę. Podczas wizyty, każde z nas otrzymało odpowiedź na jakiś osobisty problem. Radą dla naszej córki były dwie substancje, które omówię poniżej. Od razu wyjaśnię, iż kuracja, którą przeprowadziliśmy była krótka, ale pozwoliła na zamknięcie otworu międzykomorowego, jednak nie udało się zamknąć drugiego otworu tzw. przetrwałego przewodu Botalla, ponieważ w jego przypadku wada okazała się większa, niż wskazywał na to wynik badania wstępnego. Tak więc nie udało nam się uniknąć zabiegu, ale udało się ograniczyć go do zakorkowania tylko jednego otworu. Myślę jednak, że w wielu innych przypadkach systematyczna i trwająca odpowiedni okres czasu kuracja może dać zamierzony efekt, również i przy tej wadzie serca. Jeżeli istnieje możliwość oszczędzenia dziecku stresu związanego z zabiegiem i uniknięcia ewentualnych powikłań, a metoda nie jest obarczona ryzykiem to gorąco polecam podjąć próbę, pomimo zapewnień lekarzy, iż jest za późno na metody farmakologiczne. Jedyną znaną i potwierdzoną przez środowisko medyczne metodą jest stosowane w pierwszych miesiącach życia podanie leku o nazwie indometacyna. Lek ten powoduje obkurczenie przewodu, co ułatwia jego zamknięcie, które powinno nastąpić do trzeciego miesiąca życia. Ze względu na niedopatrzenie i niedokładny wywiad w przypadku naszej córki nie zostało podjęte takie leczenie.

Wracając do poleconego nam preparatu zawierał on w swoim składzie dużą dawkę znanej wszystkim witaminy C w czystej naturalnej postaci oraz aminokwas o nazwie LIZYNA.

Aminokwasy w internecie

No i gdy już rozpoczęliśmy poszukiwania bardziej szczegółowych informacji okazało się, że nie bez powodu sięgają po nie wszystkie osoby, które podjęły systematyczny trening sportowy, czy doznały jakichś urazów. Internet przepełniony jest informacjami o aminokwasach właśnie z powodu ogromnej popularności tych substancji jako głównych składników odżywek dla sportowców. I stąd też wynika paradoks, dlaczego tak trudno znaleźć informacje, które można by powiązać z problemem natury czysto medycznej. A fakty są takie, że budowa mięśni oraz procesy energetyczne zachodzące w komórkach przebiegają dokładnie na tej samej zasadzie u trenujących kulturystów, jak i u osoby chorej, u której na którymś z etapów zaburzone zostały procesy fizjologiczne. Także czasem nie należy się zrażać i rezygnować z szukania wiedzy, gdyż wydaje nam się, że jej źródło nie jest właściwe. My informację medyczną otrzymaliśmy od tynieckich Benedyktynów. Istotne jest, aby te informacje zweryfikować. Nie bójmy się czerpać wiedzy z różnych źródeł, tylko nie przyjmujmy ich bezkrytycznie.

Niezwykłe możliwości aminokwasów

I tak zainteresował mnie bardzo temat aminokwasów i ich zastosowanie w terapii różnych schorzeń. Aminokwasy są cząstkami budulcowymi białek, część z nich jest produkowana przez nasz organizm (aminokwasy endogenne), inne muszą być dostarczane z pożywieniem (aminokwasy egzogenne). W organizmie spełniają one szereg bardzo istotnych funkcji. Poza funkcją budulcową, mają one również wpływ na przemiany energetyczne zachodzące wewnątrz komórek, a także inne jak np. procesy obronne organizmu.

Aktywność przeciwwirusowa

I tak np. nasza lizyna, od której chcę zacząć omawianie tej grupy związków wykazuje aktywność przeciwwirusową, skierowaną głównie przeciwko wirusowi opryszczki oraz półpaśca. Od razu wyjaśnię dlaczego poruszyłem kwestię chorób o podłożu wirusowym zamiast od razu przejść do meritum i omówić funkcje związane z układem sercowo-naczyniowym. A więc wyjaśniam. Wykazano bowiem, iż w wyniku zakażenia wirusowego przebytego w okresie życia płodowego, może dojść do różnego rodzaju niebezpiecznych powikłań m.in. zaburzeń rozwoju serca. Głównym winowajcą w przypadku wad kardiologicznych jest wirus różyczki. Zainteresowanych groźnymi powikłaniami jakie mogą być następstwem zakażeń wirusowych w okresie ciąży odsyłam na stronę, której redaktorem naczelnym jest Super Niania Dorota Zawadzka ⇨ Wirusy w ciąży.

Apel do rodziców

I w tym miejscu pozwolę sobie zaapelować do rodziców, żeby nie naciskali na to, aby mimo znajdujących się informacji na oddziałach położniczych o zakazie odwiedzin przez dzieci do 12 roku życia, ich starsze pociechy od razu witały się z braciszkiem lub siostrzyczką (a niestety bardzo często przymyka się na to oko). Ten zakaz ma właśnie służyć temu, aby ta grupa podwyższonego ryzyka nie przynosiła na oddziały infekcji, które dla noworodków mogą być nawet śmiertelnie niebezpieczne (jeszcze raz odsyłam do polecanej wyżej strony ⇨). Wśród wielu absurdalnych przepisów, z którymi się spotykamy korzystając z usług służby zdrowia, akurat ten jest w pełni uzasadniony, gdyż ma zapewnić naszym dzieciom bezpieczeństwo.

O aminokwasach ciąg dalszy

Wracając do omawianego aminokwasu, jego udział można wyjaśnić w ten sposób, iż lizyna, która odgrywa ważną rolę w procesach związanych z tworzeniem tkanek, nagle zostaje zużyta do walki z wirusem (a zapotrzebowanie w trakcie zakażenia zwiększa się znacznie, co zobrazują wyraźniej przedstawione poniżej dawki jakie stosuje w leczeniu infekcji wirusowych). Ponieważ jako aminokwas egzogenny jest dostarczana z pożywieniem, rozwijający się organizm nie jest w stanie zwiększyć jego produkcji. Tak więc deficyt lizyny przejawia się w upośledzeniu funkcji budulcowej. Chciałem przedstawić tą hipotezę we wstępie do już właściwego omówienia istotnych dla serca funkcji lizyny, gdyż prawdopodobnie właśnie taka była przyczyna niezamknięcia się przegrody międzykomorowej u naszej córki.

Teraz postaram się przedstawić jaką rolę może odegrać lizyna oraz inne aminokwasy w przebiegu tego rodzaju schorzeń.


L-Lizyna

Jest związkiem, który należy pozyskiwać z pożywienia lub stosować suplementację, ponieważ organizm człowieka nie produkuje go samodzielnie. Jest ona bardzo ważnym składnikiem potrzebnym do wzrostu, naprawy tkanek oraz produkcji hormonów, enzymów i przeciwciał. Jest potrzebna do prawidłowej budowy kości u dzieci. Pomaga wchłaniać wapń i utrzymuje prawidłową równowagę azotową u osób dorosłych. Odpowiedni poziom tlenku azotu, to z kolei właściwe ukrwienie narządów i dostarczenie do tkanek odpowiedniej ilości tlenu i substancji odżywczych. Lizyna przyspiesza ponadto tworzenie kolagenu i odbudowę tkanek. Jest wskazana dla osób po zabiegach chirurgicznych i urazach sportowych, ponieważ stymuluje budowę białek mięśniowych. Co bardzo ciekawe lizyna zwalcza wirusa opryszczki i półpaśca, a często właśnie infekcje wirusowe, nawet w okresie życia płodowego, mogą zamanifestować się w postaci wad kardiologicznych. Zapobiega ona również nawrotom zachorowań wirusowych. Lizyna wzmacnia strukturę tętnic i wspomaga ich regenerację po uszkodzeniach. Jest prekursorem karnityny w organizmie, która wzmacnia układ sercowo-naczyniowy (więcej informacji o karnitynie znajdziesz poniżej ↓).

Preparaty zawierające L-lizynę

Postać Preparaty ( CENA ) Zawartość Opakowanie Dawkowanie
L-lizyna Solgar L-Lizyna 500 mg50 kaps.1 kaps. dziennie
SWANSON Free Form L-Lysine 500 mg100 kaps.2-3 kaps. dziennie
SWANSON Ajipure L-Lysine 500 mg90 kaps.2-3 kaps. dziennie
NOW FOODS L-Lysine 500 mg100 kaps.1-3 kaps. dziennie
Puritans Pride L-Lysine Free Form 1000 mg60 tabl.1 tabl. dziennie
proszek NaturaBio L-Lysine 500 gproszek1 miarka (1g) dziennie
+Vit.C Calivita L-Lysine Plus 500 mg60 kaps.1 kaps. dziennie
proszek + Vit.C LyCin™ Dr Rath 500 gproszek*1 miarka (5g) dziennie

*1 miarka preparatu LyCin™ Dr Rath zawiera 1000mg witaminy C oraz 1000 mg L-lizyny.

Zalecane dzienne dawkowanie lizyny to od 500 do 1500 mg. W kuracjach przeciwwirusowych należy zwiększyć dawkę do 3000 mg na dobę. Zaleca się przyjmowanie na czczo. Kuracja nie powinna przekraczać okresu 6 miesięcy.

Wspomniana witamina C - drugi składnik przedstawionego na zdjęciu preparatu - to substancja, która również wspomaga syntezę kolagenu oraz wielu enzymów i hormonów, które decydują o prawidłowej budowie tkanki łącznej. Bardziej szczegółowy opis jej działania przedstawię w osobnym rozdziale poświęconym witaminom.

Podążając tropem roli aminokwasów dla regeneracji i budowy tkanek trafiłem też na inne, które mają wpływ na syntezę struktur kolagenowych. Także wśród aminokwasów endogennych można znaleźć związki spełniające taką funkcję.


L-PROLINA

Prolina jest aminokwasem endogennym - jest produkowana w organizmie. Stanowi ona główny składnik kolagenu (ok. 20% struktury kolagenowej). Także metabolity proliny biorą udział w tworzeniu kolagenu i tak jej pochodna hydroksyprolina powstaje w wyniku hydroksylacji - reakcji katalizowanej hydroksylazę prolinową, która odbywa się przy udziale znanego nam i wspomnianego przy okazji preparatów z lizyną kwasu askorbowego (witaminy C). Tak więc kuracje L-proliną w połączeniu z witaminą C w istotny sposób poprawia syntezę włókien kolagenowych. Ponieważ prolina uczestniczy również w wielu ważnych procesach wewnątrzkomórkowych wpływa na syntezę białek wewnątrzkomórkowych, a także na procesy związane z podziałami komórkowymi. Wykazano również, iż poza niezaprzeczalnym wpływem na stymulację syntezy białek, istotną funkcją jest ochrona komórek poprzez obniżenie poziomu wolnych rodników. Zaobserwowano iż podczas stresu oksydacyjnego wzrasta poziom proliny w organizmie. Tak więc prolina nie tylko wpływa na powstawanie nowych struktur, ale i chroni te już wykształcone, które w wyniku działania różnych czynników mogą być narażone na uszkodzenie. Na wzrost stężenia tego aminokwasu wpływa również kortyzol. Hormon ten wykazujący aktywność przeciwzapalną uwalniany jest w celu uruchomienia mechanizmów naprawczych i regeneracyjnych. I tak właśnie w przypadku zranienia lub innego uszkodzenia tkanek uruchomiony zostaje szlak syntezy proliny z innego aminokwasu, którego rolę omówię poniżej, a mianowicie z L-argininy. Zwiększone zapotrzebowanie na prolinę to również okres rozwoju, czy treningu. W tych przypadkach zwiększonego zapotrzebowania endogenna synteza nie jest wystarczająca i potrzebne jest zastosowanie suplementacji. Dotyczy to również wad rozwojowych, którym poświęcony jest ten rozdział.
Ponieważ w czystej postaci nie ma na rynku zbyt wielu preparatów z proliną, częściej występuje ona w połączeniu z innymi aminokwasami, poniżej przedstawiam suplement, który udało mi się znaleźć.

Preparaty L-PROLINY

Postać Preparaty ( CENA ) Zawartość Opakowanie Dawkowanie
L-prolina SWANSON AjiPure L-Prolina 500 mg60 kaps.1 kaps. dziennie


Zalecane dzienne dawkowanie proliny to 500 mg.



"Męskie leki" ratują małe serduszka

Specjalnie użyłem tajemniczego określenia "męskie leki", gdyż pewnie nie wszyscy wiedzą, że chyba najbardziej znane na świecie "niebieskie pigułki" mają również inne bardzo ważne wskazania. Składnik aktywny leku Viagra - sildenafil - stosowany jest w leczeniu nadciśnienia płucnego, które jest częstym następstwem wad kardiologicznych u dzieci. W wyniku przeprowadzanych zabiegów operacyjnych następuje uwalnianie substancji, które powodują skurcz naczyń krwionośnych, głównie w obrębie krążenia płucnego. Znacznie bardziej narażone są na nie dzieci z zespołem Downa, u których naczynia płucne wykazują większą wrażliwość na działanie wspomnianych czynników. Sildenafil to nie jedyna substancja, która może być stosowana w przebiegu tego typu powikłań. Również w omawianej grupie aminokwasów możemy znaleźć związek o podobnym mechanizmie działania. Arginina to również składnik tzw. "męskich leków", dostępnych bez recepty, bardzo intensywnie reklamowanych w mediach, bardzo często wieloskładnikowych. W przypadku problemów kardiologicznych znaczenie ma sam aminokwas w postaci aktywnej ⇨ L-arginina.


L-arginina

Podobnie jak omówiona wyżej prolina arginina należy do aminokwasów endogennych. A to co jeszcze łączy te dwa aminokwasy to fakt, iż jak wspomniałem synteza proliny w organizmie odbywa się właśnie z argininy. Tak więc odpowiedni poziom argininy również ma wpływ na syntezę kolagenu, regenerację tkanek i gojenie się ran oraz oparzeń. Ponadto ze względu na wpływ na syntezę tlenku azotu przez komórki śródbłonka naczyń krwionośnych arginina decyduje o zwiększeniu ukrwienia i poprawie krążenia. Jej suplementacja daje dobre efekty w przebiegu chorób sercowo-naczyniowych, takich jak choroba wieńcowa oraz nadciśnienie. Wykazano również jej aktywność przeciwmiażdżycową. Jako prekursor związków takich jak fosforan kreatyny i fosforan argininy ma istotny wpływ na przebieg procesów energetycznych wewnątrz komórek mięśniowych.


Preparaty L-ARGININY

Postać Preparaty ( CENA ) Zawartość Opakowanie Dawkowanie
L-arginina SOLGAR L-Arginina 500 mg50 tabl.2 tabl. dziennie
SOLGAR L-Arginina 1000 mg90 tabl.1 tabl. dziennie
SWANSON L-Arginina 500 mg100 kaps.2 tabl. dziennie
SWANSON AjiPure L-Arginina 500 mg60 kaps.2 tabl. dziennie
SWANSON L-Arginina Forte 900 mg90 kaps.1 tabl. dziennie
NOW FOODS L-Arginine 500 mg100 kaps.2 tabl. dziennie

Zalecane dzienne dawkowanie ARGININY to od 500 do 5000 mg. Preparaty należy przyjmować na czczo.



Kolejną substancją, którą chciałbym przedstawić jest wspomniany już, trudny do sklasyfikowania związek o nazwie karnityna. Określana jest jako substancja witaminopodobna, jednak może być ona syntetyzowana w organizmie. Pomimo bardzo istotnych dla serca funkcji tego związku, celowo pozostawiłem ją na koniec tego rozdziału, jako łącznik z kolejnym, który będzie poświęcony witaminom.


L-Karnityna

W organizmie wytwarzana jest ze znanej Wam już lizyny, co generalnie nie spełnia definicji witaminy, jako substancji egzogennej dostarczanej z pożywieniem. Jednak ponieważ inna substancja - niacyna (witamina PP) - również może być produkowana w organizmie z aminokwasu tryptofanu, niektórzy taki wyjątek robią również dla omawianej tu karnityny. Klasyfikacja jest dla Was prawdopodobnie mało istotna, więc po tym krótkim wstępie omówię może funkcje jakie spełnia ona w kuracji chorób serca. Tak więc, istotną funkcję odgrywa w procesach energetycznych komórek, przyczynia się do ich sprawnego przebiegu oraz usuwania produktów przemiany powstających w wyniku tych reakcji. Karnityna transportuje także do wnętrza komórki kwasy tłuszczowe, które w mitochondriach - centrach energetycznych komórki - zamieniane są na energię. Może być ona produkowana w organizmie, jednak ze względu na powiązanie jej szlaków syntezy z aminokwasami dostarczanymi z pokarmem (lizyna, metionina), w przypadku niedoboru w diecie tych aminokwasów, także i poziom karnityny spada. Spadek poziomu karnityny w konsekwencji prowadzi do powikłań takich jak:
♦ choroba wieńcowa,
♦ kardiomiopatie - osłabienie mięśnia sercowego,
♦ zaburzenie procesów energetycznych - zaburzony proces usuwania toksycznych metabolitów,
♦ zaburzenia rytmu serca,
♦ choroby układu krążenia.
Suplementacja zalecana jest w przebiegu wielu postaci chorób serca. Dobre efekty uzyskuje się w przebiegu choroby niedokrwiennej serca, w zastoinowej niewydolności serca, w różnego rodzaju arytmiach i kardiomiopatiach, przy wypadaniu zastawki mitralnej, przy podwyższonym poziomie cholesterolu i trójglicerydów. Karnityna zalecana jest również w przypadku zaburzonego metabolizmu aminokwasów oraz ich ograniczonego wchłaniania. Ze względu na udział jaki odgrywa w transporcie i przemianie kwasów tłuszczowych odgrywa kluczową rolę w procesach energetycznych kardiomiocytów (komórek serca), dla których są one głównym źródłem energii. Istotny jest również jej wpływ na poziom enzymów potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania układu krążenia. Karnityna produkowana jest w organizmie z aminokwasów - omówionej wyżej lizyny oraz metioniny. Kontroluje prawidłowy, fizjologiczny przebieg procesów związanych z pracą i rozwojem m.in. serca i układu krążenia. Deficyty przejawiają się w postaci wspomnianych wyżej niebezpiecznych zaburzeń. Niedobory mogą występować w przypadku stosowania diety wegetariańskiej, ponieważ właśnie mięso jest głównym źródłem karnityny.


Preparaty L-KARNITYNY

Postać Preparaty ( CENA ) Zawartość Opakowanie Dawkowanie
L-karnityna SOLGAR Karnityna Kompleks 660 mg60 tabl.1 do 2 tabl. dziennie
OLIMP L-Karnityna Plus 300 mg80 tabl.1 do 4 tabl. dziennie
OLIMP L-Karnityna 500 Forte Plus 500 mg60 kaps.1 do 2 tabl. dziennie
SWANSON L-Karnityna 500 mg100 tabl.1 do 2 tabl. dziennie

Zalecane dzienne dawkowanie KARNITYNY u osób prowadzących aktywny tryb życia to od 600 do 1200 mg.


Tak więc jeżeli potraktujemy karnitynę jako witaminę, niech stanowi ona wprowadzenie do kolejnego rozdziału, do przeczytania którego SERDECZNIE ZAPRASZAM.


"Witaminy na sprawy sercowe".

SERDECZNIE POLECAM pozostałe artykuły dotyczące "spraw sercowych":

"Drogie" memu sercu suplementy,
Witaminy na sprawy sercowe,
Składniki mineralne w okresie życia płodowego.


Wspólnymi siłami udało się uzbierać pieniążki potrzebne dla:

"Drogie" memu sercu

Drogie = dobre, czy drogie = złe?

Ze specjalną dedykacją dla Emmy.

W trakcie pisania innego bloga zacząłem się zastanawiać nad znaczeniem terminu "drogi" w dzisiejszych czasach. Nie będę przytaczał całego, dosyć długiego wywodu, ale kluczowy jest fakt, iż jest on odmiennie rozumiany niż jego słownikowe znaczenie. Wśród takich określeń jak: kochany, luby, miły, ukochany, ulubiony, umiłowany, cenny, drogocenny, kosztowny, wartościowy, bliski, ważny, jak widzicie trudno odnaleźć takie, które pasowałoby do dominującego obecnie przekonania. Większość ludzi poświęca obecnie bardzo dużo czasu poszukując jak najtańszego produktu. Furorę robią portale aukcyjne (Allegro), czy porównywarki cenowe (CENEO), a dominujące znaczenie na rynku przejmują różnego rodzaju sieci handlowe. W tej pogoni za ceną na plan dalszy zeszła dbałość o jakość produktu, czy możliwość uzyskania rzetelnej informacji na jego temat.
Tak więc można by już w tym momencie odpowiedzieć na zadane w tytule rozdziału pytanie - drogi = zły i na tym zakończyć.
No ale myślę, że znacznej większości moich czytelników raczej by ta odpowiedź nie zadowoliła.

W ciągłej pogoni za najniższą ceną.

Z tej pogoni za ceną doszliśmy do takiego etapu, że gdy kupujemy sprzęt AGD to wyszukujemy takiego, którego okres gwarancyjny jest jak najdłuższy lub wykupujemy dodatkowe ubezpieczenie - marka nie ma już żadnego znaczenia. Gdy wybieramy telefon to modlimy się o to żeby zepsuł się nam jeszcze przed końcem gwarancji, bo już nie wierzymy w to że dotrwa do końca trwania umowy, a tak to przynajmniej dostaniemy nowy, który przez kilka miesięcy nam posłuży. Dobrze, że w rezerwie i tak trzymamy na wszelki wypadek jakiś niezniszczalny sprzęt wyprodukowany dawno temu, którego już nic nie jest w stanie zepsuć - ponieważ kilkakrotnie wypadał nam z rąk, gdy biegliśmy w pośpiechu, żeby zdążyć odebrać dzieci, walczyliśmy o niego z naszym psem, któremu nie było łatwo wyrwać go z paszczy i tak właściwie jedynymi jego mankamentami są: pęknięty wyświetlacz, brak Androida i data produkcji, nie przystająca do panujących norm społecznych. Podstawową zaletą natomiast możliwość niezawodnego wykonania połączenia telefonicznego (a czasem mam wrażenie, że w obecnych telefonach zapomniano o tej niezwykle istotnej funkcji). Prawda jest taka, że zepsuty sprzęt to naprawdę mały problem. Kiedy nasz telewizor odmówił posłuszeństwa, a my podjęliśmy wspólna decyzję (tzn. prawie wspólną bo pozbawiliśmy dzieci prawa głosu w tej kwestii), że nie kupujemy nowego to nagle okazało się, że mamy czas, żeby przeczytać książkę, żeby wyjść z dziećmi na spacer, czy znaleźć chwilkę na jakieś hobby. Tak więc niska jakość tego typu urządzeń może się okazać ich największą zaletą, jeżeli tylko uwolnicie się od przekonania, że te rzeczy są Wam niezbędne do życia.

Wychodzenie naprzeciw potrzebom konsumentów.

Niestety pogorszenie jakości dotknęło też inne dziedziny takie jak: motoryzacja (kiepskiej jakości samochody), przemysł spożywczy, czy branża, której zamierzam poświęcić trochę więcej uwagi, a mianowicie przemysł farmaceutyczny. Na motoryzacji nie będę się skupiał (pojawienie się tego wątku to prawdopodobnie efekt działania podświadomości, która przypomina, mi iż łożyska w moim samochodzie wymagają natychmiastowej wymiany), ale jeżeli chodzi o przemysł spożywczy i farmaceutyczny pozwolę sobie na rozwinięcie. Okazało się, iż branże te są bardzo elastyczne jeżeli chodzi o wychodzenie naprzeciw oczekiwaniom klientów.
Znów można by zadać podobne pytanie jak na początku - dobrze to, czy źle?
No, więc zaspokajanie potrzeb klienta jest bardzo ważne, no ale kiedy dla klienta najważniejsza jest jak najniższa cena to działanie producenta prędzej, czy później odbije się na jakości produktu. Nie twierdzę, że dzieje się tak od razu, ale gdy już dokona się wszystkich możliwych cięć i zostaną do rozdysponowania tylko środki na reklamę oraz zakup składników potrzebnych do produkcji, to jak myślicie na czym trzeba będzie oszczędzić?

Celowo nie zamknąłem jeszcze tematu branży spożywczej (na której tajnikach przyznam szczerze znam się znacznie mniej) ponieważ jestem zdania, iż jeżeli chodzi o kwestie jakości produktów powinny być one przestrzegane równie restrykcyjnie, jeżeli nie bardziej niż w przypadku produkcji leków. A bardziej dlatego, że wiem z własnego doświadczenia, że pacjent jeżeli brakuje mu pieniędzy to jest w stanie przerwać kurację, nawet jeżeli wymaga ona ciągłego i systematycznego przyjmowania leków, a nie zrezygnuje z zakupów w sklepie spożywczym. Tak więc jedzenie przyjmujemy codziennie, dlatego ważne jest, żeby było ono dobrej jakości.

Dodatki - niby fajnie brzmi, dostajemy coś dodatkowo, ale czy tego naprawdę chcemy?

Wszystkie sztuczne dodatki, które stosuje się w celu wydłużenia okresu przydatności do spożycia, zmniejszenia kosztów produkcji, poprawy wyglądu oraz walorów smakowo-zapachowych nie są niestety obojętne dla naszego organizmu. Często hamują one wchłanianie wielu istotnych dla prawidłowego funkcjonowania organizmu witamin, czy minerałów (postaram się podać więcej szczegółowych informacji na ten temat w dalszej części poświęconej już stricte aspektom zdrowotnym związanym z pracą wspomnianego w tytule serca). Tak więc wszystkie te "nowatorskie" rozwiązania są odpowiedzią na naszą potrzebę znalezienia jak najtańszego produktu o maksymalnie długim terminie ważności. A ponieważ okres stosowania tych wszystkich cudownych substancji, ukrywających się pod tajemniczym symbolem "E" (nie należy wiązać go z Einsteinowską teorią względności), nie jest jeszcze długi, a sam mechanizm działania jest dosyć skomplikowany, nie czujemy więc na razie zagrożenia. Można jednak zaobserwować znaczny wzrost zachorowalności na choroby przewodu pokarmowego, serca i układu krążenia oraz na choroby nowotworowe. A długofalowe narażenie na działanie tych nie do końca zbadanych substancji, może być katastrofalne w skutkach. Pewnie powiecie w tym momencie no tak, ale przecież te substancje są przebadane, bezpieczne, dozwolone stężenia są ściśle określone normami, a choroby to po prostu wynik niezdrowego trybu życia.

W poszukiwaniu zapomnianych smaków.

Ja w każdym razie mam swoje podejrzenia, a i coraz więcej osób spotykam, które zaczynają uważniej dobierać produkty żywnościowe i coraz więcej z nich przygotowywać samodzielnie. I to nie wśród ludzi, którzy uwielbiają różnego rodzaju, modne trendy, tylko coraz częściej wśród zwyczajnych ludzi, którzy jeszcze pamiętają, jak jedzenie smakowało dawniej i jaka była jego faktyczna przydatność do spożycia, gdy nie było naszpikowane konserwantami. Żywność ekologiczna zaczyna się więc cieszyć coraz większym zainteresowaniem. Jak na razie z wyższą cenną idzie w parze wysoka jakość i w tym przypadku wszyscy doskonale rozumieją tą zależność. Dopóki będzie to towar niszowy, tak pozostanie. Gdy tylko ktoś zwęszy w tym świetny sposób na biznes, zapewne i tutaj nastąpią zmiany jak w omawianych branżach pokrewnych.

Postępujący spadek jakości, jako odpowiedź na potrzeby społeczeństwa.

Gdy zastanawiałem się nad tym w jaki sposób zobrazować ryzyko spadku jakości, głównie w odniesieniu do produkcji leków i suplementów diety znowu z pomocą przyszedł mi przykład z branży spożywczej (historia autentyczna). Producent wędlin dostał propozycję współpracy z jedną z większych sieci dyskontowych, jednak gdy usłyszał oferowaną kwotę za gotowy wyrób zrezygnował, gdyż przekalkulował i stwierdził, że kwota ta nie pokrywa nawet ceny mięsa potrzebnego do produkcji. Uzyskał on jednak propozycję zmiany receptury na taką, która opracowana została specjalnie na potrzeby dyskontu. Technologia ta umożliwia zarówno wyprodukowanie wędliny jak i uzyskanie zarobku. Szanujący swoją markę właściciel przetwórni zrezygnował (podobno). Ale myślę, że wielu innych wykazuje się większą "elastycznością". Takie samo ryzyko dotknęło obecnie branżę, która jest mi bliższa. Branża farmaceutyczna po wejściu w życie tzw. nowej ustawy refundacyjnej stanęła przed koniecznością dokonania istotnych zmian dotyczących sposobu funkcjonowania. Zmiany te można zauważyć zarówno na etapie produkcji, sprzedaży hurtowej, jak i detalicznej w aptekach. Jeżeli już wcześniej komercjalizacja przebiegała podobnie jak w branży spożywczej i sieci (hurtownie, apteki) dyktowały politykę cenową do której wszyscy musieli się dostosować, to "przykręcenie kolejnej śrubki" tzn. regulowany ustawą brak opłacalności obrotu lekiem refundowanym jeszcze pogorszył sprawę.

Żeby to zobrazować przedstawię taką "hipotetyczną" sytuację. Wyobraźmy sobie, że branża spożywcza podlega ustawie, która narzuca odgórnie ile ma w każdym sklepie kosztować np. kiełbasa. Dodatkowo precyzyjnie określona jest kwota jaką może zarobić właściciel sklepu na każdym kilogramie kiełbasy, niezależnie czy jest to: zwyczajna, podwawelska, krakowska, toruńska, czy wiejska - zarobek jest taki sam (jeżeli pominąłem Wasz ulubiony rodzaj kiełbasy to serdecznie przepraszam). Cena zakupu już jednak nie będzie taka sama, ale taka jaką konkretny producent wynegocjuje z ustawodawcą. A gdyby jeszcze cena producenta była stała i nie można jej było zmieniać, ani łączyć z żadną gratyfikacją dla odbiorców niezależnie od tego ile towaru kupują. I to jeszcze nie wszystko, bo mogłoby być jeszcze tak, że systematycznie co dwa miesiące zmienia się cenę (podwyższa lub obniża). Pomyślicie sobie ale abstrakcja - wyobraźnia jak u Lema. A zresztą nawet jeżeli coś tak niedorzecznego by zaistniało, to przecież na każdą sytuację jest jakiś sposób. Jeżeli na każdej kiełbasie zarabiamy tyle samo to po co zamawiać te drogie - kupujemy tylko tą najtańszą, nie mrozimy niepotrzebnie pieniędzy, a klientom tłumaczymy że inne są obecnie niedostępne. No można by jeszcze napisać PROMOCJA i wtedy wcale nie będzie problemu, bo o nic innego nie będą pytać. Tylko w tym miejscu zrobię jeszcze jedno sprostowanie. W tej hipotetycznej, całkowicie absurdalnej sytuacji mogłoby być tak, że tych produktów z usztywnioną ceną nie można reklamować. Wiem, to już zupełnie niedorzeczne, no ale jak już tak całkowicie puszczamy wodze fantazji, to i taką opcję możemy uwzględnić. Więc podpowiecie inny sposób. Jeżeli tak nas tu cisną jakimiś okrutnymi, tyrańskimi rozporządzeniami to my się po prostu na boku dogadamy z producentem zwyczajnej - weźmiemy od niego dwie tony kiełbasy, oczywiście w takiej cenie jaka jest obowiązująca, a on uruchomi specjalnie produkcję takiego najtańszego pasztetu w puszcze i dorzuci nam do tego zamówienia cztery tony po 1 gr za kg. Kiełbaskę będziemy sobie powolutku sprzedawać i systematycznie szorować na zapleczu, a na pasztecik zrobimy super promocję za 1,99 zł (wszystko zgodnie z prawem) i rozejdzie się jak świeże bułeczki (o pieczywie już nie będę pisał, wystarczy Wam trzymający w napięciu ocierający się o fantastykę motyw wędliniarski). Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że nie jesteśmy tak dużym sklepem jak ten sieciowy market tuż obok, który taki towar rozrzuci po swoich wszystkich filiach i po trzech dniach powtórzą zamówienie. Poza tym jak tu wytłumaczyć pani Zosi, że nie ma jej ulubionej krakowskiej pieczonej, a wiem, że po zwyczajnej zawsze ją boli wątroba. A poza tym jak tu sprzedawać ten pasztet, jeżeli pamiętam dokładnie jak jego producent śmiał się do rozpuku opowiadając, że jego pies go nie tknie, bo przecież nie jest wegetarianinem. A poza tym nawet jakby się dogadać i zamówić tego trochę mniej. Wiadomo mniej pasztetów to i ceny 1,99 zł nie zrobimy jak u konkurencji i będzie leżało, aż się przeterminuje. A jeszcze jak przy kontroli wykryją, że zamówienie zwyczajnej było powiązane z "groszówkowym" pasztetem to jeszcze karę przyjdzie zapłacić i cały zarobek przepadnie (myślicie pewnie, że science fiction sięgnęło zenitu). Konkurencji nie ruszą, bo to za duży gracz na rynku, ma masę znajomości, a poza tym wcześniej właściciel sieć agencji towarzyskich prowadził, więc dokładnie wie jak sobie poradzić z przeciwnościami losu. Bardziej się "spożywka" zaczęła opłacać to się przebranżowił. No nic pewnie trzeba ograniczyć inne zamówienia, zdecydować się na pakiecik, zrobić ten pasztecik w promocji za 1,99 zł - mniejszy zarobek, ale może jakichś nowych klientów się zwabi. A pani Zosia? Ach, nie pani Zosia, to inni przyjdą, ludzie teraz liczą się z pieniędzmi, trzeba iść za ich potrzebami.

Czy to naprawdę fikcja?

A wyobraźcie sobie jakby taka kuriozalna sytuacja dotknęła apteki (już jest bardzo późno więc sam się trochę pogubiłem i nie wiem czy to fikcja, czy ktoś naprawdę boryka się z takimi problemami). Przecież apteki to służba zdrowia, jak nam dziecko, czy ktoś z bliskich choruje to tam biegniemy po poradę i leki. Przecież to często kwestia życia i śmierci. Czy wtedy myślimy o tym gdzie w okolicy jest najtańsza apteka. Kiedy jesteśmy w sytuacji zagrożeniem życia, zwłaszcza naszego dziecka, to jedyne na czym nam zależy to znaleźć jak najlepszy lek, taki który pozwoli mu jak najszybciej wyzdrowieć, odzyskać siły i uniknąć bolesnego, czy stresującego zabiegu. Uwierzcie naprawdę wiem jak czuje się rodzic w takiej sytuacji. I wtedy słowo "drogi" znów odzyskuje swoje pierwotne znaczenie. Zdrowie naszego dziecka jest wartością bezcenną, więc w miarę naszych możliwości zadbajmy o to, aby w naszych aptekach dostępne były preparaty wysokiej jakości, a pracujący tam farmaceuci mogli dzielić się z nami swoją wiedzą i pomagać w utrzymaniu zdrowia, poprawie jakości naszego życia i życia naszych "drogich" pociech.

Tak właściwie pierwotnie tak miało wyglądać zakończenie, ale z uwagi na to, iż wiele osób trafiło na tą stronę w poszukiwaniu informacji na temat suplementów diety stosowanych w chorobach serca i układu krążenia, w kolejnych wpisach przedstawię opracowania dotyczące ważnych substancji oraz wysokiej jakości preparatów, które serdecznie Wam polecam.
Bez obaw podałbym je swoim własnym dzieciom.



SERDECZNIE POLECAM pozostałe artykuły dotyczące "spraw sercowych":

Tajemnicze odkrycie roli aminokwasów,
Witaminy na sprawy sercowe,
Składniki mineralne w okresie życia płodowego.


Wspólnymi siłami udało się uzbierać pieniążki potrzebne dla: