Prawidłowe dostarczanie składników mineralnych w okresie rozwoju płodowego.
Z dedykacją dla "Młodego".
TAGI: SELEN, Witaminy prenatalne
Witaminy znają wszyscy, a co to są te minerały?
Ponieważ już w dniu publikacji artykułu, w którym zarysowałem temat dotyczący aminokwasów pojawił się odzew zdecydowałem się zaburzyć kolejność publikacji. Pozwolę sobie na moment odłożyć temat obiecanych witamin i najpierw omówię znaczenie składników mineralnych. Jeżeli chodzi o witaminy to wiedza na ich temat jest znacznie bardziej rozpowszechniona i już nawet dzieciaki w przedszkolu dysponują podstawowymi informacjami, które wystarczą do wytłumaczenia ich zasadniczej roli (polecam poranną audycję w radiowej Trójce - "Dzieci wiedzą lepiej" - poznacie ich opinie na temat innych ważnych zagadnień). Trochę inaczej sprawa ma się w kwestii składników mineralnych, które mimo, iż znajdują się w większości szeroko stosowanych, popularnych, złożonych preparatów witaminowych, to jednak o niezwykle istotnych funkcjach jakie spełniają w naszym organizmie nie mamy bladego pojęcia.
Oszczędziliśmy, a teraz już niestety wiemy na co przeznaczymy te nasze oszczędności.
Ze względu na wspomnianą w początkowym artykule tego bloga coraz niższą jakość produktów żywnościowych oraz nasilające się ograniczenia przyswajalności, pojawia się coraz częściej potrzeba stosowania suplementacji składników witaminowych i mineralnych. Jeżeli większość pacjentów do 40 roku życia bazuje na zgromadzonych w organizmie rezerwach, na których jest w stanie "w miarę poprawnie" funkcjonować i nie widzi konieczności stosowania żadnych preparatów, to już po przekroczeniu tego pułapu wiekowego, gdy rezerwy zaczynają się wyczerpywać i lawinowo pojawiać różnego rodzaju dokuczliwe dolegliwości, zaczynają poszukiwać rozwiązania. Niestety działania podejmowane są dopiero wtedy, kiedy już trzeba podjąć leczenie. Tanie, niskiej jakości produkty żywnościowe nie zaspokajają naszego dziennego zapotrzebowania w kluczowe składniki. Niezdrowy tryb życia hamuje procesy produkcyjne wewnątrz organizmu. Trzeba zrozumieć zasadę, że wszystkie rezerwy kiedyś się wyczerpują i nie wystarczą nam na całe życie. Nie doprowadzajmy do tego etapu i w miarę jak najwcześniej rozpocznijmy odbudowywanie nadszarpniętych zapasów. Dotyczy to zarówno podjęcia decyzji o zdrowym odżywianiu, podjęciu aktywności fizycznej, czy zastosowaniu odpowiednich suplementów, które uzupełnią ewentualne niedobory dietetyczne.
Suplementacja w okresie ciąży.
Trochę inaczej ma się sprawa w przypadku naszych dzieci. Dla nich zawsze wyszukujemy to co według nas najlepsze. Dotyczy to zarówno jedzenia, które dla nich wybieramy, jak i preparatów witaminowych. Wiem z własnego doświadczenia, że pacjenci znacznie częściej poszukują promocji na witaminy dla siebie, niż dla swoich pociech, bo w ich przypadku kluczową kwestią wyboru jest wysoka jakość i kompleksowy skład, a nie atrakcyjna cena produktu. To samo dotyczy mamy spodziewającej się dziecka. Ważne jest inwestowanie w jej zdrowie, gdyż to przełoży się na zdrowie dziecka. I właśnie w tym przypadku, nad którym zamierzam się skupić, zadaniem lekarzy i farmaceutów jest już nie uświadamianie, iż istnieje potrzeba stosowania zestawów witamin i minerałów, bo o tym każda przyszła mama już bardzo dobrze wie, ale uświadomienie, iż niezwykle istotna jest ich jakość i skład. To samo odnosi się do produktów spożywczych, którym już wszyscy powinniśmy się baczniej przyglądać.
Dlaczego to takie ważne?
Ciąża to okres zwiększonego zapotrzebowania na większość składników - przecież musi ich wystarczyć dla dwóch (lub więcej) osób. Budowanie od podstaw nowego organizmu wymaga sprawnego funkcjonowania wszystkich potrzebnych mechanizmów oraz dostarczania składników budulcowych. Właśnie do tego wykorzystywane są witaminy (które omówię w "poprzednim" rozdziale - dla uważnych czytelników to sformułowanie nie będzie zaskoczeniem) oraz minerały, które przedstawię poniżej. Podstawa to odpowiedni zestaw witamin prenatalnych. Znowu wplotę wątek osobisty i pozwolę sobie polecić preparat, który stosowała w ciąży oraz w okresie karmienia moja żona. Jego wyjątkowość potwierdzały zdziwione pytania lekarzy, którzy analizowali wyniki badań: "Co Pani zaczęła stosować?!". A ponieważ wcześniej nie wyglądało to tak rewelacyjnie, zmiana ewidentnie była wynikiem zastosowanego preparatu firmy Solgar, przedstawionego na zdjęciu obok (firmy której produkty bardzo często polecam m.in. właśnie dlatego, że działają). Preparat ten zawiera wszystkie niezbędne dla prawidłowego rozwoju substancje. Wracając do wątku osobistego nasza córka rozwijała się tak dobrze, że będąca wynikiem przebytej różyczki poważna wada serca zupełnie nie wpływała na wydolność organizmu, a została przypadkowo wykryta przy okazji badania osłuchowego podczas innej, już "przedszkolnej" infekcji. W tym miejscu skupię się na składnikach mineralnych i to tych, które mają istotny wpływ głównie na rozwijające się małe serduszko.
Minerały niezbędne dla rozwijającego się serduszka?
Znowu wplotę wątek osobisty związany z minerałem, od którego zacznę. Moja żona pisała na jego temat pracę magisterską, więc na pewno był mi on bliższy niż inne bardziej popularne minerały jak magnez, wapń, czy np. cynk. Już te kilka lat temu zaintrygowały mnie niesamowite, wszechstronne możliwości tego "księżycowego" pierwiastka (greckie słowa SELENE oznacza ⇨ księżyc). Warto sprawdzić czy występuje on w stosowanym zestawie witamin, gdyż ma on ogromne znaczenie m.in. dla rozwijającego się serca. Witaminy prenatalne firmy Solgar zawierają 6,25 μg selenu w postaci dobrze przyswajalnej L-selenometioniny.
Na dzisiaj zakończę ten rozdział na garstce informacji o jednym z mniej znanych, a jednocześnie niezwykle istotnych dla prawidłowego rozwoju serca minerałów. Niebawem uzupełnię o kolejne wpisy.
SERDECZNIE POLECAM pozostałe artykuły dotyczące "spraw sercowych":
♦ "Drogie" memu sercu suplementy, ♦ Tajemnicze odkrycie roli aminokwasów, ♦ Witaminy na sprawy sercowe.
Cześć Wojtku,
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy tekst - i na czasie :)
no to ja teraz mam pytanie: skoro zalecana dawka w ciąży i w okresie karmienia to 200 μg, a rzeczony Solgar (Witaminy i minerały prenatalne) zawiera 6,25 µg, przy zalecanym dawkowaniu 1 do 2 tabletek dziennie, czy to oznacza, że preparat ten nie zapewnia jednak wystarczającej porcji tego składnika i trzeba go dodatkowo uzupełniać?
Pozdrawiam!
W tym właśnie problem, że w przypadku składników mineralnych, czy witamin, ciężko określić dokładnie dzienne spożycie, ponieważ znaczna część pochodzi z pożywiania. No ale jak wspominałem często są z tym problemy, czy to z powodu niezbyt dobrze dobranych produktów, czy też jak to ma się np. w przypadku selenu, bardzo zróżnicowanej zawartości. Preparaty złożone charakteryzują się oczywiście tym, iż dawki zawartych składników są niższe, ale za to często składniki się wzajemnie uzupełniają. W przypadku wspomnianych witamin i minerałów prenatalnych np. zawarte w preparacie cynk, miedź i selen - wszystkie są składnikami tego samego enzymu - wspomnianej w artykule peroksydazy glutationowej - tak więc ich efekt ochrony komórek, czy też wzmacniający odporność się sumuje. W farmakologii to dosyć częsty zabieg wykorzystywany w wielu preparatach - wzmocnienie efektu, przy zastosowaniu niższych dawek, dzięki czemu minimalizuje się efekty niepożądane. W przypadku witamin i minerałów - istotne jest zrekompensowanie niedoborów dietetycznych lub ewentualne problemy z przyswajalnością, które manifestują się w postaci jakichś określonych dysfunkcji. Może jakoś prościej postaram się wyjaśnić, co autor miał na myśli. Jeżeli w diecie mamy ewidentne braki produktów, które są podstawowym źródłem jakiegoś składnika, to musimy, albo zmienić dietę, albo po prostu włączyć suplementację, która zaspokaja dzienne zapotrzebowanie. Drugi przypadek to sytuacja kiedy niedobory są na tyle znaczące, że manifestują się w postaci objawów chorobowych. Wydawałoby się, że wtedy trzeba leczyć chorobę, ale może nie koniecznie. Może po prostu określić na którym etapie występuje deficyt i wtedy zastosować wyższe dawki już konkretnego, brakującego czynnika. Tzn. odpowiadając w końcu na zadane pytanie, jeżeli wszystko jest w porządku i stosujemy tylko profilaktykę, to preparat kompleksowy wystarczy. Jeżeli natomiast są jakieś zaburzenia lub ryzyko ich wystąpienia (np. wspomniane niedobory w diecie) wtedy dobrze jest zastosować dodatkowo składnik, którego nam ewidentnie brakuje. O źródłach pokarmowych zamierzam coś osobno opracować, tylko żeby to było przydatne to już teraz widzę, że trzeba będzie temu sporo czasu poświęcić. Dziękuję za pytanie Marto i serdecznie Cię pozdrawiam.
Usuń